Powrót do kawiarni.
   2020-09-14 22:00:00     KAWA

Powrót do kawiarni

Ponowne otwarcie kawiarni i innych punktów gastronomicznych mamy już za nami. Mimo obaw i wątpliwości, kawiarnie już w pierwszych dniach ponownego otwarcia, zapełniły się gośćmi. Fani dobrej kawy mogli znów cieszyć się swoimi ulubionymi napojami podawanymi przez ciekawych ludzi w klimatycznych miejscach.

Jak to będzie?

Oczywiście każdy zastanawiał się jak ten cały proces będzie dokładnie wyglądał. Jak kawiarnie poradzą sobie z nowymi obostrzeniami. Czy ograniczenia wpłyną na jakość pracy zespołów baristów? Czy atmosfera "maseczkowej" kawiarni, nie zdusi naszego szczęścia i uśmiechu na twarzy gdy otrzymujemy swoje zamówienie?

Na szczęście, właściciele kawiarni i armia polskich baristów, stanęli na wysokości zadania. Przygotowali lokale tak by nadal móc cieszyć się klimatem budowanych przez dobrą kawę i dobrych ludzi.

Niedzielne drugie śniadanie

Sprawdziliśmy jak to jest pić kawę w covidowej rzeczywistości w lokalu. Na drzwiach witają nas nasze ulubione slogany, ceny kaw, ręcznie rysowane filiżanki. Obok, znalazło się miejsce na publikacje treści niezbędnych w czasie pandemii. Kwestia maseczek, mycia rąk, prośba o zachowanie dystansu społecznego.Do lokalu wchodzimy w maseczce, ale już przy stoliku możemy się z niej uwolnić. Czekamy cierpliwie na jedną z sympatycznie wyglądających Pań z obsługi. Po chwili dostaję kartę, moja żona otrzymuję swoją, a dzieciaki już biegną do dużej palmy ustawionej w rogu pomieszczenia. Jak się okazuje szukają na niej małpek, ale dziś ich nie ma:).

Co zamawiamy?

Kawę:), tosty, ciepłe bułeczki z czekoladą, smoothies oraz cole. Czekając na zamówienie widzę uśmiechniętych ludzi. Nikt się nie kłóci z obostrzeniami. Nie przeszkadzają gościom. Co prawda praca baristy w papierowej masce na twarzy i lateksowych rękawiczkach, do miłych nie należy. Widać zmęczenie, ale też wolę walki by mimo trudów robić swoje. Podziwiam tych ludzi.Zamówienie trafia do nas po około 10 minutach. Zajmuje dwie tacki. Dzieci rzucają się na bułeczki a ja na moją kawę. Serio. Nie piłem kawy od rana tego dnia i o godzinie dziesiątej miałem już silną potrzebę uzupełnienia tych braków. Wszędzie pachnie kawą, jest jasno, przyjemnie. Z oddali dochodzą do mnie odgłosy krojenia pieczywa i mielenia kawy. Te dwa zapachy - świeże pieczywo i aromatyczna kawa, tworzą niezwykłe połączenie. Aż chciałoby się je złapać do butelki i dodać atomizer by potem móc korzystać z tego jak z dobrych perfum.

Ale...Tymczasem siedzę na szerokiej kanapie, moja żona kończy kawę, a dzieci biegną do mnie z lizakami, które dostały od baristki.

Komentarze

Zaloguj się lub zarejestruj, aby dodawać komentarze